Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Wszystkie dramaty Yuriego Plisieckiego. Akt Pierwszy.

Czy poduszki powinny mruczeć? Raczej nie. Nie powinny też lizać swoich właścicieli po twarzach. Ręka Yuriego wsunęła się w miękkie futro. Mógł się spodziewać, że Potya prędzej czy później zmusi go do wstania. Kot był punktualniejszy niż zegarek, pory karmienia wyznaczały rytm dnia. Niestety, miało to też swoje minusy, jak na przykład dzisiaj, kiedy Plisiecki wolałby cały dzień nie wychodzić z łóżka. Nie chodziło o sen, ani o to, że czuł się lekko sponiewierany, a o to, na co ostatniej nocy pozwolił Katsukiemu. Cholera jasna, pozwolił, przecież nie był na tyle pijany, żeby stracić kontrolę nad sobą! Co innego Yuuri. Czy ta japońska klucha w ogóle potrafiła wypić cokolwiek z zawartością alkoholu i nie stracić rozumu?! – Już... Nie śpię – wymamrotał, kiedy znowu poczuł szorstki język na swojej twarzy. Czemu wszystkim kotom świata z pysków jechało rybą? Wygrzebał się z pościeli, biorąc kota ze sobą. Potya zamruczał, już uspokojony o losy swojego śniadania. Yuri trochę zazdrościł tego

Najnowsze posty

Szczęśliwa siódemka 2016

Bo wszystkiemu winny jest sprzedajny bóg miłości

Co przeziębienie robi z Nocnego Łowcy